W związku ze zmianą (na lepsze) przepisów regulujących ruch pieszych na przejściu dla pieszych wpis ma znaczenie historyczne.
Autor jest zawodowym prawnikiem i ma swoje zdanie odnośnie wykładni prawa i ich skutków. Jest to jednak tylko jego prywatne zdanie, a nie zdanie urzędu którego jest piastunem czy też instytucji w której pełni służbę. Wartość merytoryczną należy więc oceniać jako podobną do wartości porady prawnej udzielonej przez prawnika przy piwie podczas wieczornego wyjścia – autor się stara pisać zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, ale nikt rozsądny nie posłucha bezkrytycznie tego co przekazał prawnik przy piwie i frytkach.
Oto co napisałem w poprzednim tygodniu na swoim profilu w Facebooku.
Wrzucę co napisałem w poprzednim tygodniu na swoim profilu w FacebookuJako przypis do toczącej się wszędzie ostatnio dyskusji na temat „wtargnięcia pieszych na jezdnię” (brd24.pl), warto wspomnieć, że wbrew przeświadczeniu dyskutujących wtargnięcie na jezdnię jest tylko wtedy, kiedy pieszy literalnie wejdzie pod nadjeżdżający pojazd (art. 14 pkt 1 lit. a pord: «Zabrania się: wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd»).
Bezpośrednio przed jadący pojazd, podkreślam: bezpośrednio.